21 lut 2016

Tęsknię za zimą!

Nie tylko za mroźnymi i słonecznymi dniami ze skrzypiącym, białym śniegiem pod stopami ,ale przede wszystkim za wrażeniami               i radosnymi chwilami, jakich doświadczyłem tej zimy.
A wszystko z powodu świątecznego wyjazdu na Cypr do Pafos , gdzie wraz z rodziną spędziłem najbardziej oryginalne święta Bożego Narodzenia w moim życiu. Pierwsza miła niespodzianka spotkała mnie już na lotnisku w Warszawie, gdy zaraz po przejściu „bramek” rzuciłem się do sklepu w poszukiwaniu modeli. Z doświadczenia wiem, że czasem można coś trafić! Byłem bardzo szczęśliwy, gdy zobaczyłem na półce zestaw trzech modeli Bburago 1:43 z serii Emergency . Piękne, kolorowe modele, jedne z najnowszych. Kiedy inni kolekcjonerzy chwalili się nimi na swoich blogach, ja marzyłem o takim 3-paku, nie mając nadziei, że go kiedyś zdobędę.


 






To dopiero był początek i równocześnie, niestety, koniec moich zakupów modeli. Chociaż na Cyprze fantastycznych wrażeń nie brakowało, nie udało mi się tam już nic dokupić do mojej kolekcji. Było za to słońce i temperatura 25 stopni przez 7 dni, cudownie bezchmurne niebo i przejrzyste morze. Do tego mnóstwo zabytków z okresów dawnych kultur, które zwiedzaliśmy od rana do wieczora.

Na plażowanie nie starczyło już czasu. Jak to w święta Bożego Narodzenia - były też choinki. Te typowe i te bardzo oryginalne.





Uroczysta kolacja przy muzyce  "na żywo" ( poza jedną kolędą „Cicha Noc” – same "hity"), czapeczki i trąbki. W menu jedna ryba i całe mnóstwo mięsnych dań. Co z tego, że całymi dniami zwiedzaliśmy interesujące nas miejsca w Pafos i okolicy, nie pomijając też sklepików  i straganów w poszukiwaniu jakiegoś modelu. Na nic nie trafiliśmy! Pozostał tylko lub "aż" mój 3-pak, który już zawsze będzie mi się kojarzył z wyjątkowym Bożym Narodzeniem 2015 roku na Cyprze.