W dalszym ciągu zapraszam do tematu podróży powiązanego z pamiątkowymi modelikami, przywiezionymi z odwiedzanych miejsc.
- Mini Cooper Bb 1:43
Ciemnozielone mini cooper'y wydają się na pierwszy rzut oka identyczne. To pozory i niedoskonałość moich fotografii. Pierwszy model - z prawej - to made in Italy. Teraz rzadkość, spotykany jedynie u wieloletnich kolekcjonerów. Przywieziony bardzo dawno temu z jakiegoś obozu letniego. Posiada dach lekko kremowy, wnętrze w odcieniu beżowym, a z tyłu brak znaczka. Cieszę się i zarazem dziwię, że ten modelik przetrwał tyle lat, bo był kupiony w czasach, kiedy jeszcze wiele autek psułem.Pamiętam, że wtedy nie miałem już "kasy", aby kupić drugą wersję tego autka z naklejkami. Teraz to byłby okaz! Drugi egzemplarz, z białym dachem i popielatym wnętrzem, jest dość nowy. Kupiłem go w uroczym miasteczku Santa Teresa di Gallura, na północy Sardynii ( na zdjęciach ), gdzie spędziłem ostatni tydzień września 2017r. Zwiedzałem i kąpałem się ciągle, bo jak tu się oprzeć takiej wodzie? Teraz, gdy biorę modelik do ręki to miłe wspomnienia powracają. I taki to sens tej mojej pasji!
- Citroen C1 Bb 1:43
Citroeny to już inna historia. Modelik w ciemniejszym odcieniu musztardowym "wygrzebałem" wśród setek autek w profesjonalnym sklepie z modelami, w miejscowości Benidorm, na Costa Blanca w Hiszpanii. Wspominałem już o tym przy okazji wycieczki do Guadalest w poście z 18.05.2019r. "o zielonych autkach". Sklep był super, mógłbym tam spędzić codziennie parę godzin, gdyby nie inne atrakcje, z powodu których wybrałem to miejsce. Prowadził go miły, starszy pan. Z początku z aprobatą w nadziei na duży zysk, przyglądał się jak z zachwytem przeszukuję regały. Gdy okazało się, że wybrałem tylko jeden mały model, nie był już taki zadowolony. Wiedziałem od razu, że ten egzemplarz będzie różnił się od posiadanego "bliźniaka" tą listwą z boku. Co do odcienia karoserii nie byłem już taki pewny. Po powrocie do domu okazało się, że mam odcień piaskowy i moja parka nie jest identyczna. I oto chodziło!